„Prywatne wiadomości – przechwycone przez FBI z pomocą eksperta od technologii, który pracował dla Guzmana – stworzyły zaskakujący obraz barona narkotykowego jako niepoprawnego kobieciarza, ale też człowieka, który łączył biznes z seksem i polegał na kobietach swojego życia w codziennych poczynaniach” – relacjonuje korespondent „New York Times”.
Czytaj też:
Syn pogrąży ojca i kartel? Przełomowe zeznania w procesie El Chapo
W obecności 29-letniej żony Joaquina Guzmana odczytane zostały wiadomości 61-latka wysyłane zarówno do niej, jak i do jego kochanki – Agustiny Cabanillas Acosty. Wynika z nich, że obie kobiety nie tylko dzieliły z „El Chapo” życie, ale też miały dużą wiedzę na temat jego nielegalnych interesów. Po jednej z nieudanych prób aresztowania go, Guzman instruował swoją o połowę młodszą żonę, by „wyszła i prowadziła normalne życie”, zwodząc agentów, którzy szukali jego kryjówki. Poza korespondencją z Emmą Coronel, „El Chapo” często pisywał do kochanki – Augustiny Cabanillas. Media odnotowują, że gdy odczytywane były wiadomości, w których zwracał się do niej jako do „ukochanej”, jego żona nie ukrywała grymasu złości.
Galeria:
Emma Coronel - żona "El Chapo"
Guzman, który sam miał wiele kobiet, o swoje najważniejsze partnerki był zazdrosny. W trakcie procesu wyszło na jaw, że baron narkotykowy miał manię podsłuchiwania żony i kochanki. We wszystkich telefonach, które im podarował, zainstalowane były programy szpiegujące. Zarejestrowane dzięki nim rozmowy i wiadomości służą teraz jako materiał w historycznym procesie przeciwko jednemu z największych meksykańskich baronów narkotykowych. W trakcie gdy jej mąż oczekuje na skazanie, 29-letnia Emma Coronel bryluje w Nowym Jorku i obnosi się z majątkiem w mediach społecznościowych.
Czytaj też:
Proces „El Chapo”. Świadek mówi o specjalnym pokoju, w którym mordowano ofiary