Informację o decyzji burmistrza Palermo przekazał portal „Giornale Di Sicilia”. Leoluca Orlando oświadczył, że zarówno w poniedziałek, jak i we wtorek, flagi na budynkach publicznych w tym sycylijskim mieście będą opuszczone do połowy masztu. Jest to znak żałoby po śmierci Pawła Adamowicza.
Jednocześnie Orlando przypomniał, że zmarły prezydent Gdańska był jednym z inicjatorów Globalnego Parlamentu Burmistrzów, czyli organizacji, która ma na celu „zmierzenie się z największymi wyzwaniami świata”. – Paweł padł ofiarą klimatu przemocy i nienawiści, przeciw któremu był zaangażowany, czyniąc ze swego miasta wzór gościnności i współuczestnictwa wbrew populistycznemu kursowi swego kraju – podkreślił burmistrz Palermo.
Komentarze europejskich polityków
Doniesienia z Gdańska skomentowali także europejscy politycy. Frans Timmermans napisał na Twitterze, że jest „zdruzgotany śmiercią Pawła Adamowicza”. „Bezsensowna przemoc. Moje myśli i modlitwy są z jego bliskimi i przyjaciółmi. Gdańsk, Polska i Europa będą za nim tęsknić" – dodał wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej.
Śmierć Pawła Adamowicza zszokowała także burmistrza Londynu. „Druzgocąca strata dla mieszkańców Gdańska, przyjaciół i rodziny prezydenta Adamowicza i wszystkich z nas, którzy cenią służbę publiczną, postępową politykę i otwartą, dostępną dla wszystkich demokrację. Myśli, modlitwy i solidarność Londynu są z Gdańskiem w ten smutny dzień” – napisał Sadiq Khan.
"Z przykrością dowiedziałem się o tragicznej śmierci Pawła Adamowicza. Wyrażam solidarność z jego rodziną, mieszkańcami Gdańska oraz Polski”– napisał Guy Verhofstadt, przewodniczący grupy liberałów w Parlamencie Europejskim. W podobnym tonie wypowiedziała się Partia Europejskich Socjalistów. „Jesteśmy zdruzgotani morderstwem prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. Nasze myśli są z jego rodziną i przyjaciółmi” – czytamy na oficjalnym profilu ugrupowania.
Czytaj też:
Polacy modlą się za Pawła Adamowicza. Gdzie odbędą się msze w jego intencji?