Wybuchy i strzały w luksusowym kompleksie hotelowo-biurowym w Nairobi. „Jesteśmy atakowani”

Wybuchy i strzały w luksusowym kompleksie hotelowo-biurowym w Nairobi. „Jesteśmy atakowani”

Atak w Nairobi Źródło: X / @teddyeugene
Z ekskluzywnego kompleksu hotelowo-biurowego w stolicy Kenii Nairobi dochodzą informację o dwóch wybuchach i strzałach. Odpowiedzialność za atak wzięła na siebie somalijska islamistyczna milicja Al-Szabab. Służby podały, że co najmniej siedem osób zginęło, a 25 zostało rannych. Wiadomo już, że w atak zamieszany był zamachowiec-samobójca.

– Jesteśmy atakowani – przekazała w rozmowie z agencją Reutera osoba pracująca w hotelu DusitD2, po czym odłożyła słuchawkę. Lokalna telewizja pokazuje, że nad kompleksem unosi się dym.

Dowódca policji z Nairobi Philip Ndolo przekazał, że teren Riverside Drive otoczono kordonem policyjnym z powodu podejrzeń o napad rabunkowy.

W rozmowie z agencją Reutera inna z kobiet, która pracuje w sąsiednim budynku poinformowała, że słyszała dwie eksplozje. – Najpierw słyszałam strzały, potem zobaczyłam ludzi, którzy wybiegają z budynku z podniesionymi do góry rękami, a niektórzy wchodzili do banku, żeby się tam ukryć – przekazała.

Rzecznik policji Charles Owino powiedzial lokalnym mediom, że nie wyklucza, iż ataku dokonali bojownicy. – Musimy myśleć w kategoriach najgorszego, co mogło się stać, a tym jest atak terrorystyczny – powiedział. Dodał, że na miejsce wysłane zostały jednostki antyterrorystyczne.

Z hotelu wynoszone są osoby ranne, ale nie ma na razie informacji o ofiarach. Terroryści atak traktują jako odwet za interwencję kenijskich wojsk w Somalii. Misja sił pokojowych Unii Afrykańskiej wspiera tam lokalny rząd w walce z islamistami.

W tym samym kompleksie hotelowym doszło do zamachu terrorystycznego w 2013 r. Zginęło wówczas co najmniej 67 osób.

twittertwittertwittertwitterCzytaj też:
Silny wiatr, śnieg, zawieje i zamiecie. Liczne ostrzeżenia IMGW
Czytaj też:
Polak oskarżony o przygotowywanie puczu z Papuasami. Jest w areszcie od września

Źródło: Reuters / enca.com