Jednym z przedstawionych przez Donalda Trumpa „kompromisów”, czego spodziewali się komentatorzy, byli tzw. „marzyciele” – nielegalni imigranci, którzy przywiezieni zostali do Stanów Zjednoczonych, będąc dziećmi. Prezydent Stanów Zjednoczonych ndal jednak chce zagwarantowania w budżecie 5,7 dolarów na budowę muru na granicy z Meksykiem i pomoc służbom zajmującym się ochroną na granicy. Jeszcze przed wystąpieniem Trumpa demokraci zapewniali, że odrzucają spodziewane ustępstwa.
Trump zaczął swoje przemówienie od stwierdzenia, że USA ma dumną historię przyjmowania migrantów, jednak system „był zepsuty przez bardzo długi czas”. Ponownie wymieniał powody, dla których w jego ocenie musi powstać mur na granicy z Meksykiem. Dwa nowe pomysły, które przedstawił dotyczyły tzw. „marzycieli” i „TPS” (Temporary protected status – red.), czyli statusu przyzwanego obywatelom innych krajów przebywającym w USA z powodu tego, że w państwie ich pochodzenia trwa konflikt zbrojny lub stan klęski żywiołowej.
W Stanach Zjednoczonych jest około 700 tysięcy tzw. „dreamers”. Obecnie są chronieni przed deportacją w ramach programu, który pozwala im pracować, jednak nie otrzymują obywatelstwa. Trump zapowiedział, że rozszerzy ochronę dla „marzycieli” na kolejne trzy lata, umożliwiając im stały dostęp do pozwoleń na pracę. Ponadto, w ramach nazwanego przez niego „kompromisem” ustaleń, przedłuży też wizę dla posiadaczy „TPS” na trzy lata.
Trump ocenił, że jego propozycje są „rozsądne i z wieloma kompromisami” i „budują zaufanie i dobrą wolę”.
W piątek minęło prawie pięć tygodni od czasu zawieszenia rządu w Stanach Zjednoczonych. Około 800 tysięcy pracowników federalnych nie pracuje lub pracuje bez wynagrodzenia przez polityczny impas dotyczący nieprzyjęcia prowizorium budżetowego, co powinno nastąpić 21 grudnia. Bezpośrednim powodem jest to, że prezydent Donald Trump domaga się zagwarantowania w budżecie 5,7 mld dolarów na budowę muru na granicy z Meksykiem i pomoc służbom zajmującym się ochroną na granicy. Wśród 600 tysięcy pracowników federalnych, których bezpośrednio dotyka impas, jest około 6 tysięcy pracowników Secret Service, z których około 85 procent wciąż pracuje, mimo iż nie otrzymują wynagrodzenia.