Jak podaje The Independent, jeden z pracowników kliniki - 36-letni Nathan Sutherland - został zatrzymany przez policję z Phoenix. Pielęgniarz pracował w Hacienda Healthcare od 2011 roku. W toku śledztwa ustalono, że jego DNA jest zgodne z DNA dziecka, które urodziła kobieta w stanie wegetatywnym. 36-latek został oskarżony o gwałt na 29-latce. Rzeczniczka policji z Phoenix przekazała, że podczas gdy kobieta zaszła w ciąże, Sutherland był jednym z jej opiekunów. Śledczy zajmujący się sprawą podkreślili, że na chwilę obecną nie można jednoznacznie stwierdzić, że był to jednostkowy przypadek.
Sprawa wyszła na jaw na początku stycznia. 29-letnia pacjentka, która przebywała w Hacienda Healthcare była w stanie wegetatywnym i wymagała ciągłej opieki, urodziła dziecko. Kobieta jest niepełnosprawna intelektualnie, nie ma z nią bezpośredniego kontaktu i niemal całe swoje życie spędziła w klinikach i szpitalach. Kiedy personel szpitala usłyszał jęki pacjentki, nie był w stanie określić, co jej dolega. Dopiero po kilku chwilach okazało się, że Amerykanka rodzi. Jak podaje Fox News, na świat przyszło w pełni zdrowe dziecko, którym opiekuje się obecnie rodzina 29-latki.
W lakonicznym komunikacie zaznaczono jedynie, że szpital działa od 50 lat i do tej pory cieszył się wspaniałą reputacją. W oświadczeniu dodano, że od nowego roku zmienione zostały zasady odwiedzania pacjentów. Od 1 stycznia każdy mężczyzna, który chce wejść do sali zajętej przez pacjentkę, musi to zrobić w towarzystwie kobiety z personelu.
Nadal nie wiadomo, dlaczego nikt z personelu kliniki nie zauważył, że kobieta jest w ciąży.
Czytaj też:
Śmierć 36-latki w poznańskim szpitalu. Trafiła tam z kliniki medycyny naturalnej