Joram van Klaveren w latach 2010-2014 zasiadał w holenderskim parlamencie z ramienia Partii Wolności, czyli populistycznego ugrupowania, którego politycy głosili hasła antyimigracyjne, nacjonalistyczne i antyislamskie. Deutsche Welle przypomina, że van Klaveren był znany ze swojej niechęci do islamu. Twierdził, że ta religia jest „kłamstwem”, a Koran jest „trucizną”. Postulował wprowadzenie na terenie Holandii zakazu noszenia burek, sprzeciwiał się także budowie nowych meczetów i minaretów. Teraz głosi zgoła odmienne poglądy.
Nawrócenie podczas pisania książki
Polityk „nawrócił się” podczas pisania książki, w której chciał czytelnikom przybliżyć swoje antyislamskie poglądy. W rozmowie z lokalną stacją radiową przekonywał, że „jeśli wierzy się, że istnieje jeden Bóg, a Mahomet był jednym z proroków oprócz Jezusa i Mojżesza, to formalnie staje się muzułmaninem”.
Van Klaveren, który dorastał w ortodoksyjnym środowisku protestanckim powiedział, ze jego konwersja na islam jest czymś, „czego szukał od długiego czasu”. – Moja żona akceptuje fakt, że jestem muzułmaninem. Powiedziała, że jeśli jestem szczęśliwy, to nie będzie mnie powstrzymywała – dodał.
Czytaj też:
Jeremy Corbyn opublikował film o antysemityzmie. Jest ostra reakcja polskiej ambasady