O zdarzeniu, które miało miejsce w dystrykcie Malopurginsky leżącym w centralnej części Rosji, poinformowało BBC. Kobieta, której nazwiska nie podano do publicznej wiadomości, razem z mężem hodowała świnie. Kilka dni temu poszła do chlewu, by nakarmić zwierzęta. Prawdopodobnie po wejściu do zagrody dostała ataku padaczki lub zemdlała i osunęła się na ziemię. Wtedy zwierzęta rzuciły się na nią i pogryzły.
Mąż kobiety przebywał w tym samym czasie w domu. W rozmowie z lokalnymi mediami przekazał, że poszedł wcześniej spać, ponieważ źle się poczuł. Po tym, jak żona nie wróciła na noc do łóżka, ruszył na jej poszukiwania. Ciało 56-latki znalazł w chlewie. Kobieta zmarła z wykrwawienia. W sprawie zostanie wszczęte śledztwo.
Czytaj też:
Motocyklista potrącił dzika, za chwilę na zwierzę najechała kobieta