Włoska spółka Ferrero ogłosiła w środę 20 lutego, że podjęła decyzję o wstrzymaniu produkcji w swojej fabryce w Villers-Ecalles w północnej Francji. Jej przedstawiciele tłumaczą, że jest to jedynie podjęcie odpowiednich „środków ostrożności”, i że nie trzeba wyrzucać zakupionych już słoików z czekoladowo-orzechowym kremem.
„Na ten moment możemy zapewnić, że produkty znajdujące się obecnie na rynku nie zostały dotknięte tą sytuacją, a dostawy do klientów są kontynuowane bez zakłóceń” – ogłosił francuski oddział Ferrero. Czasowe zamknięcie fabryki ma pozwolić na przeprowadzenie śledztwa, którego rezultaty mamy poznać do końca tygodnia.
Zakład w Normandii dostarcza 600 tys. słoików Nutelli dziennie. Stanowi to jedną czwartą światowej produkcji. Wstrzymanie pracy nastąpiło tuż po zidentyfikowaniu przez inspektorów firmy defektów w jednym ze składników Nutelli oraz batonów Kinder Bueno. „Ten defekt nie spełnia naszych standardów jakości, więc podjęliśmy decyzję o czasowym zawieszeniu produkcji w fabryce” – dowiadujemy się z komunikatu firmy.
Czytaj też:
Dzikie sceny na promocjach Nutelli we Francji. „Ludzie zachowywali się jak zwierzęta”