Jak podkreśla agencja Reutera, wizyta książęcej pary, która odbywa się na życzenie Wielkiej Brytanii, to druga taka wyprawa w ostatnich latach. W 2011 roku Maroko odwiedził książę Karol, a w 1980 roku królowa Elżbieta. Harry i Meghan przybyli do Casablanki w sobotę wieczorem, z blisko dwugodzinnym opóźnieniem. W kontrze do kosztownej wyprawy Meghan na baby shower w Nowym Jorku, tym razem podróż była skromniejsza – rejsowym samolotem.
Czytaj też:
Meghan Markle zorganizowała baby shower. Wśród gości Serena Williams i Amal Clonney
W niedzielę rozpoczął się pierwszy dzień oficjalnej wizyty. Książę i księżna Sussex udali się w góry Atlas, gdzie leży ośrodek prowadzony przez organizację pozarządową Education for All. Opieką fundacji objęte są dziewczęta w wieku szkolnym, którym poprzez budowę internatów umożliwia się edukację. „70 procent kobiet i dziewcząt w Maroku jest niepiśmienna. Wiele z nich ma ograniczony dostęp do szkoły bądź nie posiada środków, które pozwalałyby na transport do niej” – informuje w relacji z wizyty Pałac Kensington.
Harry i Meghan spotkali się z podopiecznymi fundacji i wzięli udział w zajęciach. Dodatkową niespodzianką dla księżnej była ceremonia, w trakcie której na dłoni Meghan wykonano specjalny tatuaż za pomocą henny, by uczcić jej błogosławiony stan. Rysunek ma przynieść szczęście, powodzenie i zapewnić piękno. Wykonała go 17-letnia Samira, która od sześciu lat jest podopieczną ośrodka EFA.
Czytaj też:
Kontrowersyjny film z Meghan Markle wróci na ekrany. Będzie skandal na królewskim dworze?
Meghan i Harry w Maroku