Jak podaje Martime Herald, humbak nazywany także długopłetwcem oceanicznym, został kilka dni temu znaleziony na wyspie Marajo leżącej w ujściu Amazonki. Martwy ssak leżał w zadrzewionej części plaży, około 15 metrów od oceanu. Zdaniem naukowców zwierzę zmarło jeszcze w wodzie, a potężne fale wyrzuciły jego ciało na brzeg. Na ciele humbaka nie znaleziono obrażeń, a badacze zdecydowali się na przeprowadzenie sekcji zwłok. Już wstępna analiza wykazała, że zwierzę miało około 12 miesięcy, mierzyło 11 metrów długości oraz 6 metrów szerokości.
Zgubił się?
Jedną z hipotez przyjmowanych przez naukowców jest ta mówiąca, że humbak połknął w wodzie plastikowe odpady, które uszkodziły żołądek i przyczyniły się do śmierci ssaka. Badaczy intryguje nie tylko miejsce znalezienia ciała zwierzęcia, ale także ogólne okoliczności. Renata Emin pracująca dla instytutu Bicho D'agua podkreśliła, że „oprócz zadziwiających rozmiarów naukowców zastanawia, co humbak robił przy północnym wybrzeżu Brazylii w lutym”. Zdaniem ekspertki, przedstawiciele gatunku pojawiają się w tych okolicach od września do listopada. – Wierzymy, że jest to młody osobnik, który płynął ze swoją matką, a później prawdopodobnie zgubił się lub oddzielił w trakcie cyklu wędrownego między dwoma kontynentami – dodała.
Czytaj też:
Przerażające odkrycie na plaży. Może wyrzuciło na brzeg zakrwawionego wieloryba
Ciało humbaka znaleziono na brazylijskiej plaży