Początki tej dramatycznej historii sięgają 2002 roku. To właśnie wtedy Małgorzata S. poleciała do Wielkiej Brytanii, gdzie spotkała swojego przyszłego męża. Maher Belaid z Libii pracował jako dostawca pizzy. Dzięki zawarciu związku małżeńskiego mógł legalnie pozostać na Wyspach. Po kilku latach na świat przyszła córka pary - Talia. Podczas zakupów w jednym z centrów handlowych w 2012 roku mężczyzna powiedział, że idzie z dzieckiem na kawę. Od tego czasu kobieta nie widziała córki.
W 2014 roku mężczyzna został zatrzymany przez brytyjską policję. Za porwanie dziecka został skazany na karę 4 lat pozbawienia wolności. W 2017 roku po wyjściu z więzienia zamieszkał w Hatfield w Hertfordshire. Matka nadal nie ma jednak kontaktu z córką. Kobieta od ponad sześciu lat walczy o odzyskanie dziewczynki, która od czasu porwania przebywa na terenie Libii z rodziną Mahera Bealida. Przez jakiś czas kobieta mogła rozmawiać z córką za pomocą Skype'a, jednak kilka miesięcy temu możliwość ta została zablokowana przez Libijczyka. - Córka jest dla mnie wszystkim, kocham ją nad życie. Czuję, jakbym nie widziała jej całą wieczność - powiedziała w rozmowie z BBC.
Jak podają brytyjskie media, kobieta wszczęła nowy proces sądowy w sądzie rodzinnym w Lonydnie, który ma jej pomóc w odzyskaniu córki.
Czytaj też:
Tragiczny wypadek przerwał jej karierę. 28-letnia mistrzyni olimpijska wystartuje w wyborach