Pacjent z Londynu został zarażony wirusem HIV w 2003 roku. Dziewięć lat później zachorował na chłoniaka Hodgkina (ziarnicę złośliwą). Półtora roku temu przeprowadzono u niego przeszczep szpiku kostnego. Dawcą była osoba, która dzięki rzadkiej mutacji genetycznej była „uodporniona na wirus HIV”. Od tego czasu pacjent z Londynu nie wykazuje nawrotu zakażenia tym wirusem. Jest w remisji, czyli stanie, który charakteryzuje się brakiem objawów chorobowych.
Na łamach „Nature” przypomniano także podobny przypadek pacjenta z Berlina. – Uzyskując remisję tego zakażenia u kolejnego pacjenta z wirusem HIV dzięki tej samej metodzie, wykazaliśmy, że pacjent z Berlina nie jest wyjątkiem, a zastosowana terapia wyeliminowała zakażenie u obydwu chorych – powiedział prof. Ravindra Gupta z University College London.
Remisja czy wyleczenie?
Jednak jak podaje BBC, niektórzy naukowcy twierdzą, że jest „zbyt wcześnie, aby stwierdzić, że pacjent został całkowicie wyleczony”. Eksperci twierdzą, że opisywanego schematu leczenia nie można stosować w każdym przypadku zakażonych wirusem HIV, ale być może te obserwacje przyczynią się do tego, że w końcu zostanie opracowane lekarstwo na tę chorobę.