Wyrok w sprawie kardynała Philippe'a Barbarina zapadł 7 marca. Prymas Galii, a zarazem arcybiskup Lyonu został skazany na sześć miesięcy w zawieszeniu za niepoinformowanie wymiaru sprawiedliwości o tym, że kapłan z jego diecezji dopuszczał się molestowania skautów. Chociaż wyrok jest nieprawomocny, a adwokaci duchownego odwołają się od orzeczenia sądu, purpurat postanowił złożyć rezygnację ze stanowiska piastowanego w Lyonie. Taką informację przekazało watykańskie biuro prasowe.
Przerwa w kierowaniu diecezją
Kardynał pojechał do Watykanu, gdzie osobiście poinformował papieża o swojej decyzji, która miała zostać podjęta jeszcze przed ogłoszeniem wyroku. „W imię zasady domniemanej niewinności, Ojciec Święty nie chciał przyjąć mojej rezygnacji” – napisał purpurat w oświadczeniu wydanym po spotkaniu. Franciszek miał pozostawić Barbarinowi pewną swobodę decyzji zaznaczając, że może na pewien czas wycofać się z kierowania diecezją. Obowiązki skazanego kardynała przejmie wikariusz generalny. Rzecznik Watykanu, Alessandro Gisotii przekazał w komunikacie, że Stolica Apostolska pozostaje blisko ofiar nadużyć seksualnych oraz francuskich wiernych, „którzy przeżywają teraz szczególnie bolesny moment”.
Sprawa Barbarina ściśle wiąże się z postacią ks. Bernarda Preynata. Duchowny przez cztery lata miał molestować nieletnich skautów, co zgłoszono władzom kościelnym w 1991 roku. Kapłan został odsunięty od pełnienia posługi cztery lata temu.
Czytaj też:
Hołownia ostro o Episkopacie: Miałem wrażenie, że oglądam transmisję z samobójstwa