Ugrupowania wchodzące w skład Europejskiej Partii Ludowej zagłosowały nad przyszłością Fideszu. Podczas posiedzenia kierownictwa EPL uznano, że Fidesz ma się dobrowolnie zgodzić na brak prawa do udziału w spotkaniach partyjnych EPL. Nie będzie mógł także podejmować żadnych decyzji ani proponować kandydatów do zajmowania stanowisk w partii. Z nieoficjalnych informacji wynika, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom premier Węgier zaakceptował treść rezolucji i nie zdecydował się na opuszczenie przez Fidesz Europejskiej Partii Ludowej.
Muszą odbudować zaufanie
Partia kierowana przez Viktora Orbana jest w ostatnim czasie krytykowana za kampanię wycelowaną w Jean-Claude Junckera i George'a Sorosa. Szef Komisji Europejskiej i amerykański milioner zostali oskarżeni o współpracę w celu „zalania Europy migrantami”. Wprawdzie kampania została zawieszona, a Orban przeprosił sojuszników z EPL, ale liderzy podtrzymują, że są to działania niewystarczające. Annegret Kramp-Karrenbauer podkreśliła, że węgierska partia zostanie zawieszona do czasu, aż odbuduje zaufanie. – Tak długo, jak Fidesz nie odbuduje całkowitego zaufania, nie będzie mógł być pełnoprawnym członkiem – przekazała niemiecka polityk z otoczenia Angeli Merkel w rozmowie z agencją Reutera.
Czytaj też:
Gruba wpadka węgierskiego rządu. Bohater memów twarzą kampanii billboardowej