Michaił Lesin, twórca telewizji Russia Today i były doradca Władimira Putina, został znaleziony martwy 5 listopada 2015 roku w pokoju The Dupont Circle Hotel w Waszyngtonie. W noc poprzedzającą zgon miał być widziany, jak do późna w nocy spożywał alkohol. Rodzina Rosjanina przekazała początkowo, że przyczyną jego śmierci był zawał. W trakcie trwającego rok śledztwa ustalono jednak, że Lesin zmarł na skutek tępego urazu głowy będącego wynikiem upadku po ostrym zatruciu etanolem. Jeszcze inną wersję przedstawił w 2018 roku serwis Buzzfeed, który opublikował szczegóły raportu autorstwa Christophera Steele, przygotowanego na zlecenie FBI. Wynikało z niego, że były doradca Putina został zamordowany na zlecenie jednego z rosyjskich oligarchów pozostających w bliskich stosunkach z prezydentem Rosji.
W marcu 2019, po dwuletniej batalii sądowej, wgląd w dokumentację z sekcji zwłok uzyskali dziennikarze Radia Wolna Europa. Pojawia się w niej kilka nieznanych wcześniej faktów, które rzucają nowe światło na sprawę.
Nowe ustalenia
Biegły stwierdził, że kość gnykowa Lesina była dosłownie „pokruszona”. Z autopsji wynika, że mężczyzna miał liczne rany i siniaki zlokalizowane na głowie, szyi i torsie. Nie ma jednak informacji, jakie mogło być ich pochodzenie. W aktach znajdują się również inne informacje – między innymi o zainteresowaniu śledztwem tajemniczego „przyjaciela” denata, który miał dociekać, czy jest możliwe, że urazy powstały po upadku.
„Wyjaśniłem, że kość gnykowa jest chroniona przez żuchwę i że jej pęknięcia są powszechnie kojarzone z powieszeniami albo uduszeniem. Powiedziałem również, że nie mogę wykluczyć poważnego upadku jako przyczyny złamania, ale spodziewałbym się raczej, że skutkiem w tym wypadku byłyby urazy tkanek miękkich” – raportował urzędnik. Podkreślił jednak, że istnieje możliwość, że do złamania kości doszło podczas sekcji zwłok. Nazwisko osoby, która wymagała podania tych informacji, nie zostało ujawnione.
Wiele niewiadomych
„The Guardian” podkreśla, że raport ujawniony przez Radio Wolna Europa rodzi kolejne wątpliwości wokół zagadkowej śmierci wpływowego Rosjanina. Dziennik przypomina inne okoliczności – w nagraniach z monitoringu brakuje zapisu z czasu, gdy nastąpił zgon Lesina. Ostateczny raport policji, opublikowany w 2016 roku, został mocno zredagowany. W tym samym roku FBI rozważało przejęcie dochodzenia, ale nie wiadomo ostatecznie, czy do tego doszło.
Czytaj też:
Rosja. Bill Browder, głośny krytyk Władimira Putina, objęty śledztwem ws. morderstwa