W poniedziałek 25 marca 2019 roku Donald Trump podpisał dekret, w którym Stany Zjednoczone uznają suwerenność Izraela na Wzgórzach Golan. O tym, że taką decyzję podejmie prezydent USA informował Reuters w niedzielę. Podczas podpisania dekretu w Białym Domu obecny był premier Izraela Benjamin Netanjahu.
O takim rozwoju wydarzeń mówił także w ubiegłym tygodniu, podczas wizyty w Izraelu, Mike Pompeo. Sekretarz stanu udzielił wywiadu telewizji CBN (Christian Broadcasting Network). Polityk mówił m.in. o historycznej decyzji przywódcy USA. Donald Trump ogłosił wówczas, że po 52 latach Stany Zjednoczone są gotowe na to, by uznać suwerenność Izraela na Wzgórzach Golan. Spór o te tereny toczy się od 1967 roku pomiędzy Syrią, Izraelem i Libanem. Choć w 1981 roku izraelski parlament uchwalił ustawę, w myśl której tereny te zostały przyłączone do Izraela, Rada Bezpieczeństwa ONZ nie uznawała tego aktu prawnego za oficjalnie obowiązujący.
Odpowiedź Syrii
Jak podaje Times of Israel, Ministerstwo Spraw Zagranicznych Syrii potępiło uznanie przez Donalda Trumpa suwerenności Izraela na Wzgórzach Golan. Nazwano tę polityczną decyzję „rażącym atakiem na suwerenność Syrii i jej integralność terytorialną”.
Czytaj też:
Protest nauczycieli w Maroku i brutalna reakcja policji. Są ranni