Historia świątyni Hagia Sophia oddaje burzliwy bieg historii Stambułu. Pierwotny budynek powstawał w IV wieku jako kościół Mądrości Bożej. Zwana Wielkim Kościołem budowla stała się symbolem Kościoła bizantyńskiego, była miejscem modłów i koronacji cesarzy, a zarazem najwyższą rangą świątynią Cesarstwa Bizantyńskiego. Ufundowana przez Justyniana Wielkiego, w obecnym kształcie powstała w okresie od 23 lutego 532 do 27 grudnia 537. Jej przeznaczenie zmieniło się po zdobyciu Konstantynopola przez Turków – w 1453 roku świątynię przekształcono w meczet. Do budowli dostawione zostały minarety. Po upadku imperium osmańskiego, w 1934 roku Mustafa Kemal Atatürk polecił, aby świątynia, która przez 916 lat służyła chrześcijanom, a przez 481 lat muzułmanom, została zmieniona w muzeum.
W 2016, po raz pierwszy od dokonania w 1935 ustawowej sekularyzacji świątyni, muezin zaintonował w jej wnętrzu ezan, wezwanie muzułmanów do modlitwy. Wydarzenie było transmitowane na żywo przez telewizję państwową TRT. W minionym roku we wnętrzu Hagia Sophii modlił się prezydent Turcji.
W niedzielę Recep Erdogan na antenie państwowej telewizji wyraził przekonanie, że świątynia mogłaby ponownie zostać zamieniona w meczet. – Nie jest to niemożliwe. Moglibyśmy nawet zmienić jej nazwę na Meczet Ayasofya (tak Hagia Sophia nazywa się po turecku – red.) – dywagował prezydent.
Słowa Erdogana wywołały natychmiast reakcję w Grecji. – To nie tylko wielka świątynia chrześcijaństwa – największa przez wieki – ona po prostu należy do ludzkości. Została uznana przez UNESCO za część światowego dziedzictwa kulturalnego – komentował minister spraw zagranicznych George Katrougalos. – Jakiekolwiek kwestionowanie jej statusu to nie tylko obraza uczuć chrześcijan, ale też obraza dla społeczności międzynarodowej i prawa – podkreślił polityk.
Czytaj też:
Trump podpisał dekret uznający suwerenność Izraela nad Wzgórzami Golan. Jest reakcja Syrii