19-letnia Kagiso Kgatla trafiła do szpitala w szóstym miesiącu ciąży. Już wcześniej lekarze informowali ją, że płód nie rozwija się do końca prawidłowo. Przyszła matka była jednak przygotowywana na scenariusz, w którym dziecko narodzi się żywe, ale będzie wymagało szczególnej opieki. W Tambo Memorial Hospital kobieta przeżyła koszmar, który trudno sobie wyobrazić.
– Przyszedł lekarz i powiedział, żebym parła. Tak więc parłam i parłam. Nic. Wtedy użył własnych dłoni i powiedział, żebym znów spróbowała, ale to nic nie dało. Powiedział, że widać główkę dziecka. Poprosił o takie wielkie szczypce. Wtedy wyszła główka mojego dziecka. Ale tylko główka. Ciało pozostało wewnątrz – relacjonowała w rozmowie z lokalną telewizją roztrzęsiona kobieta. Jak podaje portal eNews Channel Africa, Kagiso Kgatla została następnie zmuszona do urodzenia pozostałych w niej szczątków synka. Dziecko przyszło na świat w trzech częściach. 19-latka oskarża szpital o poważne zaniedbania i domaga się śledztwa w tej sprawie.
Czytaj też:
Baby boom w jednym ze szpitali! 9 pielęgniarek już niebawem urodzi dzieci