„Czytam wiele wiadomości, że chcecie nowy album. Byłem w trasie przez całe nastoletnie życie i po 20-tce. Zdałem sobie sprawę, co prawdopodobnie widzieliście, że podczas ostatniej trasy nie byłem szczęśliwy. Wy na to nie zasługujecie i ja nie zasługuję na to. Płacicie pieniądze i przychodzicie z nadzieją na żywiołowy, energetyczny, radosny koncert, a ja nie byłem emocjonalnie w stanie dać wam tego pod koniec trasy” – wyznał Bieber.
Muzyk przyznał, że po wielu próbach i poszukiwaniach, jest teraz „skoncentrowany na naprawianiu pewnych głęboko zakorzenionych problemów”. Jak wyjaśnił, musi poradzić sobie z problemami, które ma większość z nas, żeby „wzmocnić małżeństwo i zostać takim ojcem, jakim marzył, aby być”. „Muzyka jest dla mnie bardzo ważna, ale nic nie jest ważniejsze od mojej rodziny i zdrowia” – zaznaczył Bieber. Piosenkarz zapowiedział przy tym, że zamierza powrócić z nowym albumem tak szybko jak to możliwe.
O swoich problemach muzyk pisał już dwa tygodnie wcześniej. „Zmagam się bardzo mocno ze sobą w ostatnim czasie. Czuję się dziwnie, oderwany od świata” – relacjonował wówczas, prosząc o modlitwy.
Czytaj też:
Fani Biebera doprowadzili do zamknięcia Fjaðrárgljúfur? Po teledysku liczba turystów podwoiła się
Justin Bieber i Hailey Baldwin wzięli ślub?