Ta nietypowa sytuacja miała miejsce w Xiamen, leżącym w południowo-wschodnej części Chin. Obywatele kraju mają obowiązek rejestracji swoich dzieci oraz dostarczania dowodów na to, że są ich biologicznymi rodzicami. Dużą pomocą są przy tym badania DNA, które dla większości par stanowią jedynie formalność. Zgoła inaczej było w przypadku pewnego małżeństwa.
Przyznała się do zdrady
Mężczyzna, przy określaniu którego media używają pseudonimu „Xiaolong”, już krótko po przyjściu na świat bliźniaków podejrzewał, że coś jest nie w porządku. Jedno z dzieci nie było do niego podobne, jednak nie potrafił tego w żaden sposób sobie wytłumaczyć. Odpowiedzi na wątpliwości mężczyzny przyniosły badania DNA. Okazało się, że jedno z dzieci nie jest jego.
Żona „Xiaolonga” początkowo podtrzymywała, że jej mąż sfałszował wyniki. Później przyznała się jednak, że raz przespała się z innym mężczyzną. Miało to mieć miejsce krótko po seksie z mężem, co tłumaczy, dlaczego doszło do tzw. nadpłodnienia, kiedy to różne komórki jajowe pochodzące z jednego cyklu owulacyjnego są zapładniane przez plemniki różnych mężczyzn. „Nadpłodnienie” jest stosunkowo rzadkim zjawiskiem. Część badań wskazuje na to, że dotyczy ok. 5 proc. ciąż bliźniaczych.
Czytaj też:
Matka upadła podczas karmienia i przygniotła noworodka. Oboje nie żyją