Za taki numer należy się pomnik w nieistniejącym muzeum oszustów i naciągaczy, albo przynajmniej porządna ekranizacja kinowa. Oto trzej sprytni Izraelczycy wyłudzili ponad 8 milionów euro, podszywając się pod ministra spraw zagranicznych Francji. Oszustwo było niezwykle finezyjne, bo panowie, na podstawie ogólnodostępnych zdjęć zbudowali wierną replikę gabinetu Jean Yves'a Le Drian'a. Starannie dobrali odpowiednie meble, zasłony, flagę Republiki i portret prezydenta Francois Macrona, wiszący na ścianie. Potem nawiązywali kontakt z szefami i właścicielami notowanych na paryskiej giełdzie dużych firm francuskich w sprawie pilnej wideokonferencji z francuskim ministrem spraw zagranicznych w bardzo ważnej i całkowicie poufnej sprawie.
Rozmowy za pośrednictwem serwisu Skype prowadził jeden z oszustów, wedle izraelskiej policji podobny do prawdziwego Le Driana. Fałszywy minister prosił biznesmenów o finansowe wsparcie w bardzo delikatnej i ściśle tajnej misji wykupienia z niewoli zakładników, przetrzymywanych przez islamistów w Syrii i Mali. Fałszywy minister tłumaczył, że rząd Republiki Francuskiej nie może oficjalnie płacić okupów porywaczom. Oszuści, w wieku od 37 do 47 lat zostali aresztowani w Tel Avivie przez izraelską jednostkę policyjną Lahav 433, specjalizującą się w śledztwach korupcyjnych, gdy odbierali 2 mln euro od kolejnej ofiary.
Czytaj też:
Kontrowersyjny teledysk grupy Rammstein. Środowiska żydowskie oburzone
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.