Do zdarzenia doszło w niedzielę w trakcie manifestacji w stolicy Francji przeciwko 82-letniemu prezydentowi Algierii Abdelazizowi Bouteflice (który zrezygnował w tym tygodniu – red.). 31-letnia Julia wchodziła po schodach, zmierzając do metra przy Placu Republiki. W pewnym momencie została zaatakowana przez mężczyzn, którzy – według przekazów medialnych – szydzili z niej po arabsku.
– Jesteś mężczyzną, nigdzie nie przejdziesz – mieli jej mówić, zastawiając drogę i mierzwiąc włosy. W obronie Julii stanęła dziewczyna owinięta flagą Algierii, ale kiedy tylko odeszła, jeden z mężczyzn nadal wrócił do popychania 31-latki. Kolejny w tym czasie kopał w samochód Julii. Całe zajście zostało zarejestrowane smartfonem, a film obiegł media społecznościowe.
Z pomocą Julii pospieszyli policjanci, którzy odprowadzili ją w bezpieczne miejsce. Szef organizacji Stop Homofobii, która nagłośniła sprawę, twierdzi jednak, że zachowanie funkcjonariuszy nie było właściwe. Policjanci mieli tytułować transpłciową kobietę mianem „pan” i radzić jej, by nie ubierała się w ten sposób.
Bohaterka nagrania opowiedziała o zajściu na antenie francuskiego radia i telewizji. – Przypadki przemocy wobec osób transpłciowych zdarzają się każdego dnia. Niektórzy ludzie nie mają wystarczającej siły i są niszczeni przez takie ataki – podkreśliła Julia.
Czytaj też:
Zofia Klepacka: LGBT może nam podskoczyć