Jak informuje Deutsche Welle, próbki znaleziono w małych czarnych skrzynkach na terenie posiadłości Hermanna Stieve’a. Niektóre z nich opatrzono nazwiskami ofiar. Niemiecki lekarz zmarł w 1952 roku. Przez wielu historyków jest uznawany za zbrodniarza wojennego. – Chowając próbki anatomiczne, chcemy pomóc w przywróceniu godności ofiarom – mówi Karl Max Einhäupl, dyrektor generalny szpitala Charite, do którego zostały przekazane odnalezione szczątki. Szczątki kobiet zostaną pochowane w maju na cmentarzu w Berlinie.
Hermann Stieve do badań otrzymywał ciała członków niemieckiego ruchu oporu, czasami zaledwie kilka minut po ich śmierci w więzieniu Berlin-Ploetznesee. Miał otrzymać szczątki 182 osób, z których 174 to kobiety. Ciała po sekcji były w większości kremowane i chowane, czasami w masowych grobach. Wśród badanych przez niego ciał znalazło się między innymi 13 z 18 kobiet skazanych na śmierć przez hitlerowców za działalność w komunistycznej grupie Czerwona Orkiestra.
Niemiecki lekarz badał cykl menstruacyjny kobiet znajdujących się pod wpływem stresu, włącznie z obserwacją nieregularnego krwawienia, które pojawiało się u kobiet, powiadomionych o ich egzekucji. Nie potwierdzono jednak informacji według których Stieve miał wybierać datę wykonania wyroków śmierci więźniarek w zależności od ich cyklu menstruacyjnego, czy zachęcać oficerów SS do gwałtów, dzięki czemu miałby badać drogę poruszania się plemników w ciałach kobiet.
Czytaj też:
Słynny dr Asperger współpracował z nazistami? Naukowcy twierdzą, że pomagał w eutanazji dzieci