W 2016 roku komisja parlamentu Grecji oszacowała straty wojenne tego kraju poniesione na skutek działań wojennych III Rzeszy. Wyliczono, że okupacja „kosztowała” Grecję co najmniej 269 mld euro. Łączna szacunkowa kwota wyniosła ponad 300 mld euro, ponieważ wliczono do niej także „pożyczkę okupacyjną”, do udzielenia której w 1942 roku hitlerowcy zmusili Bank Grecji.
18 kwietnia zarówno rządząca koalicja, jak i przedstawiciele opozycji poparli wniosek o żądanie reparacji od Niemiec. W rezolucji wezwano rząd w Atenach do podjęcia „wszelkich odpowiednich działań prawnych i dyplomatycznych, by uczynić zadość oczekiwaniom Grecji”. – To dochodzenie roszczeń jest naszym historycznym i moralnym obowiązkiem – stwierdził w trakcie 12-godzinnej debaty premier Aleksis Tsipras. – Aby zbudować lepszą przyszłość, musimy zamknąć stare sprawy z przeszłości, a Niemcy muszą zrobić to samo – zapowiedział szef rządu. Jednocześnie zapewnił, że zamierza podjąć się wyznaczonego przez posłów zadania.
Agencja Reutera podkreśla, że Niemcy nigdy nie były zbyt chętne do płacenia za krzywdy wojenne. W 1960 roku RFN wypłaciła Grecji 115 mln marek niemieckich jako rekompensatę za krzywdy z czasów wojny. Zdaniem obecnego rządu to wyczerpuje temat. – Kwestia niemieckich reparacji została ostatecznie rozstrzygnięta, prawnie i politycznie – skomentował decyzję greckiego parlamentu rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert. – Mam nadzieję, że wierzycie nam, że jesteśmy świadomi naszej historycznej odpowiedzialności – wskazał.
Polski zespół
Warto wspomnieć, że także w polskim Sejmie działa zespół ds. reparacji. W marcu ekspert zespołu Józef Menes poinformował, że straty wojenne Polski można szacować na około 886 miliardów dolarów. Skąd taka suma? To efekt przeliczenia na wartość z 2018 roku szacunków powstałego w 1945 roku Biura Odszkodowań Wojennych. Choć politycy PiS co pewien czas wracają do tematu odszkodowania od Niemie, to oficjalnie nie wystąpili jeszcze z wnioskiem. – Polacy mają prawo rozmawiać o ogromie strat i ofiar poniesionych w czasie II wojny światowej – mówił w Berlinie w grudniu 2018 roku szef MSZ Jacek Czaputowicz. – Dyskusja na temat reparacji, która toczy się w Polsce, głównie w parlamencie i w środowiskach eksperckich, także z udziałem ekspertów niemieckich, to część naszej pamięci historycznej – dodał.
Czytaj też:
Czaputowicz w Berlinie: Polacy mają prawo rozmawiać o ogromie strat i ofiar II wojny światowej