Jaime Melo, prezes Clark International Airport Corporation (międzynarodowy port lotniczy w Mabalacat - Filipiny - red.) przekazał, że siedem osób doznało drobnych obrażeń po tym, gdy zawaliła się część sufitu w holu odprawy terminalu pasażerskiego. Departament Transportu Filipin ogłosił wcześniej, że wszystkie loty zostają zawieszone na 24 godziny ze względu na powstałe szkody. Lokalne linie lotnicze Cebu Pacific Air podały, że odwołano sześć lotów zaplanowanych na poniedziałkowy wieczór. Pasażerowie otrzymają zwrot pieniędzy lub ich loty zostaną przekierowane przez Manilę.
Filipińscy ratownicy wciąż starają się dotrzeć do dziesiątek ludzi, którzy prawdopodobnie zostali uwięzieni pod gruzem, po zawaleniu się budynku w pobliżu Manili. Najbardziej dotknięta przez trzęsienie ziemi została prowincja Pampanga, gdzie odnotowano najwięcej ofiar śmiertelnych.
Pojawiło się nagranie, gdy podczas trzęsienia ziemi w Manili, woda z basenu na dachu apartamentowca, zaczęła spływać na ulicę. Drapacze chmur kołysały się od siły trzęsienia ziemi, powodując, że przestraszeni pracownicy uciekali z wieżowców na ulice. W niektórych częściach wyspy Luzon spodziewane są przerwy w dostawie prądu.
Służby zaznaczają, że liczba ofiar może znacząco wzrosnąć po tym, jak ratownicy dotrą do wszystkich odosobnionych wiosek, w których nie ma prądu.
Filipiny znajdują się w strefie Pacyficznego pierścienia ognia, gdzie dochodzi do prawie 90 procent wszystkich trzęsień ziemi na świecie. Ostatnim poważnym wstrząsem, który nawiedził kraj, był ten o sile 7,1 w 2013 roku. W wyniku zdarzenia zginęło ponad 220 osób. W lipcu 1990 roku ponad 2400 osób zginęło na północnej wyspie Luzon, podczas trzęsienia ziemi o sile 7,8 - jednym z najsilniejszych wstrząsów, jakie kiedykolwiek nawiedziły ten kraj.
Czytaj też:
Kim Dzong Un wybiera się do Rosji. Spotka się z Władimirem Putinem