Informację o kolizji przekazał w rozmowie z BBC jeden z pasażerów, czekających na swój samolot. Poinformował, że widział, gdy dwie maszyny poruszające się po pasie startowym „wpadły na siebie”. Rzecznik lotniska potwierdził już, że w momencie zdarzenia na pokładach samolotów nie było pasażerów.
Kolizja spowodowała opóźnienia lotów, a lotnisko poinformowało, że w sprawie prowadzone jest dochodzenie. Z oświadczenia linii lotniczych Ryanair wynika, że ich samolot był maszyną szkoleniową, a załoga postępowała zgodnie z instrukcjami kontrolerów ruchu lotniczego, gdy doszło do zderzenia, a konkretnie, gdy końcówka skrzydła zahaczyła o maszynę Jet2.
Z oświadczenia lotniska wynika, że maszyny zostaną teraz sprawdzone pod kątem wyrządzonych w wyniku incydentu szkód.
Czytaj też:
Awaria w ukraińskiej elektrowni jądrowej. Leży 300 km na wschód od Lublina