Fani to najsilniejszy cyklon tropikalny, który uderzył w Indie w ciągu ostatnich pięciu lat. Wiatr, osiągał w porywach prędkość do 200 km/h, wyrywał drzewa z korzeniami i zrywał linie energetyczne, a padający gęsty deszcz mocno utrudniał widoczność. W pięciostopniowej skali Fani jest sklasyfikowany jako cyklon czwartej kategorii.
Przez ostatnie dni cyklon nabierał mocy na północnych krańcach Zatoki Bengalskiej. W wybrzeża indyjskiego stanu Orisa (ang. Odisha) uderzył około 8 rano lokalnego czasu. Na trasie cyklonu znalazły się stolica Orisy, Bhubaneswar oraz chętnie uczęszczane przez turystów i pielgrzymów miasto Puri.
Na szczęście władzom udało się prewencyjnie ewakuować mieszkańców regionu. „Ponad milion osób ewakuowano z zagrożonych dzielnic w ciągu ostatnich 24 godzin” – poinformował na Twitterze indyjski polityk Naveen Patnaik. – Zniszczenia w Puri są rozległe, zakłócone są dostawy zasilania i działanie linii telefonicznych – powiedział agencji Reutera specjalny komisarz ds. pomocy Orisy, Bishnupada Sethi. – Jednak jak dotąd nie dostaliśmy zgłoszeń o ofiarach – dodał.
Przygotowania na przyjście cyklonu rozpoczęły władze w sąsiednim Bangladeszu. Rozpoczęła się ewakuacja ludności z przybrzeżnych prowincji. Ewakuacja ma dotyczyć pół miliona ludzi. Przewiduje się, że cyklon uderzy w Bangladesz już w sobotę.
Czytaj też:
Tornada w USA, nie żyje kilka osób. „Drzewo sprasowało samochód”