Osobliwy trend pogrzebowy. Firma z USA „odzyskuje” tatuaże zmarłych

Osobliwy trend pogrzebowy. Firma z USA „odzyskuje” tatuaże zmarłych

Tatuaże zmarłych. Efekty pracy "Save My Ink Forever"
Tatuaże zmarłych. Efekty pracy "Save My Ink Forever" Źródło: Facebook / Save My Ink Forever
Ludzie decydują się na różne, często oryginalne sposoby na upamiętnienie bliskich zmarłych. Telewizja BBC przedstawia historię firmy, która zajmuje się zabezpieczaniem tatuaży zmarłych osób.

„Save My Ink Forever” to rodzinna firma działająca w Cleveland w amerykańskim stanie Ohio. Założyli ją przed dwoma laty Michael i Kyle Sherwood, balsamiści i pracownicy domów pogrzebowych. Jak przyznają, wszystko zaczęło się od luźnej rozmowy ze znajomym na temat tatuaży ludzi zmarłych. Mężczyźni twierdzą, że oferowane przez nich wcześniej usługi tylko częściowo były w stanie uchronić przed unicestwieniem rysunki pokrywające zwłoki. Postanowili więc opracować całkiem nową metodę, którą z czasem dołączyli do wachlarza swoich usług.

Sherwoodowie na prośbę rodziny chirurgicznie usuwają z ciała skórę z tatuażem i wysyłają do laboratorium, gdzie tkanka jest poddawana specjalistycznej obróbce. Po około trzech miesiącach zakonserwowana skóra oprawiona w ramkę i pokryta szkłem chroniącym przed promieniami UV wraca do rodziny. – Ludzie stawiają urny na kominku, a dla mnie moje tatuaż są o wiele bardziej znaczące. To rzeczywisty fragment człowieka, który coś symbolizuje – zachwala takie rozwiązanie Sherwood. Poniżej efekty pracy firmy „Save My Ink Forever”.

Galeria:
"Save My Ink Forever". Tatuaże zmarłych
Czytaj też:
Luke Perry został pochowany w „stroju z grzybów”. Córka aktora wyjawiła jego ostatnie życzenie

Źródło: BBC