Informację o wstępnych ustaleniach śledczych przekazała rzeczniczka Komitetu Swietłana Petrenko. W ramach dochodzenia mają być sprawdzane hipotezy dotyczące niewystarczającego wyszkolenia pilotów i dyspozytorów, awarii technicznej samolotu oraz wpływu warunków pogodowych.
TASS cytuje anonimowego informatora z Komitetu Śledczego, który twierdzi, że za najbardziej prawdopodobną przyczynę tragedii uznawane jest obecnie uderzenie pioruna. – Główna wersja jest taka, że w samolot uderzył piorun, po czym zepsuła się automatyka. Przy lądowaniu, według wstępnych informacji, samolot dwukrotnie uderzył o pas i zapalił się – relacjonował mężczyzna.
Katastrofa Superjeta 100
Przypomnijmy, że do katastrofy samolotu linii Aerofłot z 73 pasażerami i pięcioma członkami załogi doszło w niedzielę po południu. Maszyna miała lecieć do Murmańska. Start nastąpił o godzinie 18:02. Wkrótce po tym piloci zgłosili do wieży kontroli lotów, że mają problemy z maszyną i podjęli decyzję o zawróceniu do moskiewskiego portu. Lądowanie awaryjne nastąpiło o godzinie 18:30.
Służby prasowe lotniska przekonują, że w ciągu dwóch minut przy maszynie pojawiła się straż i ekipa medyczna. Przystąpiono do ewakuacji, część pasażerów wydostała się o własnych siłach. Cała procedura miała zająć zaledwie 55 sekund. Pożar ugaszono o godzinie 18:48. Na nagraniach publikowanych w mediach społecznościowych widać, jak na płycie lotniska z samolotu wydobywały się płomienie.
Informację o 41 ofiarach śmiertelnych przekazała Jelena Markowskaja, rzeczniczka departamentu w Rosyjskim Komitecie Śledczym. Wśród 37 osób, które ocalały z katastrofy, jest czworo członków załogi. Pięć osób wymagało hospitalizacji. Pasażerom i ich rodzinom udzielana jest pomoc psychologiczna. Rosyjscy śledczy podają, że większość ofiar śmiertelnych zmarła na skutek zatrucia dymem.
Dwa podejścia do lądowania
Na miejscu pracują specjaliści z Ministerstwa Transportu i eksperci z Federalnej Agencji Transportu Lotniczego. Dziennikarze portalu „Izwiestja” rozmawiali z pracownikiem lotniska Szeremetiewo, który twierdzi, że samolot nie podszedł do lądowania za pierwszym razem. – Wzniósł się ponownie, żeby zrzucić paliwo. Kiedy po raz drugi wzleciał, trajektoria jego lotu przecięła się z samolotem Nordwind Airlines, dlatego Superjet Aerofłotu musiał wznieść się niemal pionowo – relacjonował mężczyzna, chcący zachować anonimowość. Z jego słów wynika, że przy drugim podejściu do awaryjnego lądowania samolot „ciężko uderzył” o płytę lotniska, rozbijając przy tym zbiornik paliwa.
Wersję o podwójnym podejściu do lądowania potwierdzają raporty z portalu Flightradar24, z których wynika, że samolot krążył nad Moskwą i dopiero za drugim razem udało mu się awaryjnie lądować.
Czytaj też:
Oburzenie we Francji. Nagrano policjanta, gdy wpychał pałkę teleskopową w spodnie protestującego