Atak na polskiego ambasadora w Izraelu. Napastnik wcześniej dopytywał o zwrot mienia żydowskiego

Atak na polskiego ambasadora w Izraelu. Napastnik wcześniej dopytywał o zwrot mienia żydowskiego

Polska ambasada w Tel Awiwie
Polska ambasada w Tel Awiwie Źródło: Wikimedia Commons / Krokodyl, CC
Pojawiły się nowe informacje w sprawie ataku na Marka Magierowskiego. Wiadomo już, kim jest napastnik, oraz co we wtorek robił w okolicach ambasady. Do sprawy odnieśli się już premier Mateusz Morawiecki oraz ambasador Izraela w Polsce, Anna Azari.

Onet dotarł do rzecznika izraelskiej policji Mickey'ego Rosenfelda, który dostarczył bliższych informacji na temat ataku na Marka Magierowskiego. Napastnikiem był 65-letni mężczyzna, który mieszka w Herzliya, miejscowości położonej na północy Tel Awiwu. Chociaż nieznane są jego motywy działania, to prawnik mężczyzny przekazał, że 65-latek we wtorek przyszedł do polskiej ambasady. Miał być stamtąd wyproszony po tym, jak chciał uzyskać informacje na temat zwrotu mienia żydowskiego. Później pod siedzibą dyplomatycznej placówki spotkał Magierowskiego, który wysiadał z samochodu. Wtedy miał go opluć i obrzucać obelgami.

„Rasistowski atak”

Wtorkowy incydent skomentował już . „Rasistowski atak na polskiego ambasadora w Izraelu jest sytuacją niedopuszczalną. Nie ma naszej zgody na jakiekolwiek akty ksenofobii, zarówno wobec dyplomatów, jak i pozostałych obywateli” – napisał premier na . Sprawę skomentowała także Anna Azari.

twitter

„Z przykrością dowiedziałam się o wczorajszym incydencie w Izraelu, podczas którego zaatakowano polskiego Ambasadora pana Marka Magierowskiego. Stanowczo sprzeciwiam się i potępiam tego typu akty przemocy” – przekazała ambasador Izraela w oświadczeniu. „Cieszę się, że izraelska policja bardzo szybko zatrzymała sprawcę. Wierzę, że ten odosobniony incydent nie przesłoni tego, co pozytywne w relacjach izraelsko-polskich” – dodała.

twitter

Pierwsze doniesienia o ataku

„The Jerusalem Post” powołując się na hebrajskojęzyczny portal Ynet przekazał, że do ataku na Marka Magierowskiego doszło we wtorek. Dyplomata miał zostać werbalnie i fizycznie zaatakowany przez mężczyznę przed siedzibą polskiej ambasady w Tel Awiwie. Magierowski zrozumiał tylko, ze napastnik krzyczał: „Polak, Polak!”. Ambasador zdążył jednak zrobić zdjęcie zarówno mężczyzny, jak i jego samochodu. Sprawa została zgłoszona policji, a napastnika ujęto już 90 minut później.

Ambasada RP złożyła skargę na policję, a Magierowski skierował podobne zażalenie do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. „The Jerusalem Post” podaje, że resort skontaktował się już ze służbami i zalecił „priorytetowe” potraktowanie tego incydentu.

Czytaj też:
Żydowska organizacja wystosowała oświadczenie ws. ustawy 447. „Jesteśmy rozczarowani tonem wypowiedzi w Polsce”

Źródło: Onet.pl / The Jerusalem Post