O nowym trendzie, który za granicą funkcjonuje jako „transparent camping” napisał serwis Bored Panda. Najprościej rzecz ujmując, sprowadza się to do korzystania ze specjalnie przystosowanych namiotów, które nie posiadają tradycyjnego tropika, a przezroczystą „obudowę”. Wprawdzie taka konstrukcja nie będzie skutecznie chroniła przed silnym wiatrem, deszczem oraz wszędobylskimi insektami, ale z pewnością zapewni wiele wrażeń wizualnych. I tak zamiast noclegu w pięciogwiazdkowym hotelu, możemy spędzić noc w wielogwiazdkowym namiocie. Brzmi dobrze? Na tym możliwości „transparent campingu” się nie kończą.
Fani takiego obozowania najczęściej wybierają odosobnione, wręcz „dzikie” miejsca. Stronią od przepełnionych pól kempingowych, na których ciężko o spokój o ciszę. W zamian decydują się na dziewicze i trudniejsze warunki, w których nie mogą liczyć na cywilizowaną toaletę, dostęp do kuchni czy inne udogodnienia. Wypoczynek na łonie natury ma swoje oczywiste plusy. Dodatkową atrakcją stają się spływy kajakowe, wędrówki po lasach czy łowienie ryb. Po intensywnym wysiłku można położyć się w namiocie i z dobrą książką w ręku obserwować to, co dzieje się wokół.
Czytaj też:
Przerobili szkolny autobus na mieszkanie. Tak wygląda jego wnętrze
Przezroczyste namioty zyskują na popularności. Tak wygląda to w praktyce