Nigel Farage w ostatni weekend pojawił się w Edynburgu. Policja jeszcze przed wizytą polityka poprosiła pobliską restaurację McDonald's o to, by przez ten czas nie sprzedawała lodów i shake'ów. Powód? Wcześniejsze incydenty z udziałem władzy wskazywały na to, że uczestnicy wieców nie cofną się przed niczym, by zademonstrować swój brak poparcia wobec polityków.
Prawicowi Tommy Robinson i Carl Benjamin zostali obrzuceni jedzeniem i oblani napojami, a Stephem Yaxley-Lennon dwukrotnie „oberwał” shake'ami. Policjanci chcąc uniknąć podobnych incydentów w przyszłości, doszli do porozumienia z właścicielami restauracji. Klienci udający się do McDonald's nieopodal Edinburgh's Corn Exchange na drzwiach wejściowych informację o tym, że danego dnia wycofano ze sprzedaży lody i mleczne napoje. Pobliski Burger King wiedział jak to wykorzystać. „Drodzy ludzie w Szkocji. Sprzedajemy mleczne shake'i przez cały weekend. Bawcie się dobrze” – przekazała sieciówka na Twitterze.
twittertwitter
Partia Farage'a wygra wybory?
Jak wynika z ostatniego sondażu agencji badawczej Opinium, partia Brexit Nigela Farage’a uzyskuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego większe poparcie niż Partia Konserwatywna i Partia Pracy razem wzięte.
Partia Brexit ma w wyborach do Parlamentu Europejskiego 34 proc. poparcia. Na drugim miejscu jest Partia Pracy z poparciem 21 proc. Trzecie miejsce zajmują Liberalni Demokraci z 12 proc. Rządząca Partia Konserwatywna ma dopiero czwarty wynik i 11 proc. poparcia. Powyżej progu 5 proc. są również Zieloni z poparciem 8 proc.
Eksperci wskazują, że za taki wynik odpowiada trwający pat w sprawie brexitu. Już w wyborach samorządowych rządząca Partia Konserwatywna, jak i opozycyjna Partia Pracy, znacząco straciły poparcie na Wyspach Brytyjskich na rzecz mniejszych partii oraz kandydatów niezależnych.
Czytaj też:
Partia Farage’a wygrywa w sondażach. Czy brexit zburzy dwupartyjny system Wielkiej Brytanii?