Niedzielna kolizja doprowadziła do wybuchu paniki wśród osób na brzegu. Jak informują media, co najmniej pięć osób jest rannych.
Wypadek, do którego doszło na kanale Giudecca prowadzącym do najważniejszego i najbardziej obleganego przez turystów punktu miasta – Placu św. Marka – mógł być spowodowany pęknięciem jednego z kabli łączących statki wycieczkowe z holownikami, które pomagają im wejść do kanałów.
MSC Opera ma 275 metrów długości i 54 metry wysokości. Imponujące wymiary wycieczkowca widać na zdjęciach udostępnionych przez włoskie służby oraz na nagraniach. Na Twitterze pojawił się wykonany przez świadka zdarzenia film, który pokazuje, jak potężna jednostka zmierza w kierunku mniejszego statku. Na pierwszym planie widać uciekających w popłochu turystów.
Wypadek z udziałem wycieczkowca pobudził na nowo dyskusję na temat zagrożeń płynących ze strony dużych jednostek pojawiających się w okolicach Wenecji. Przeciwnicy tego rodzaju ruchu wycieczkowego twierdzą, że statki stwarzają zagrożenie dla delikatnej infrastruktury oplatającej słynne miasto i psują krajobraz. „To, co wydarzyło się w porcie w Wenecji, jest potwierdzeniem tego, o czym mówimy od jakiegoś czasu” – napisał na Twitterze włoski minister środowiska Sergio Costa. „Statki wycieczkowe nie mogą płynąć w dół kanału Giudecca. Pracujemy nad przeniesieniem ich od miesięcy... i zbliżamy się do rozwiązania” – powiedział.
Czytaj też:
Ogień na dachu kościoła św. Piotra i Pawła w Gdańsku. W internecie pojawiło się nagranie pożaru
Wypadek w Wenecji. Wycieczkowiec uderzył w mniejszy statek