Decyzją Trybunału Konstytucyjnego Mołdawii, 9 czerwca w niedzielę prezydent Igor Dodon został usunięty ze stanowiska. Rolę tymczasowego prezydenta powierzono byłemu premierowi, Pavelowi Filipowi. Jego zadaniem jest teraz rozwiązanie parlamentu i rozpisanie nowych wyborów. Podstawą do podjęcia decyzji o odwołaniu Dodona było jego nieposłuszeństwo wobec wcześniejszego wyroku Trybunału. Chodziło o polecenie rozwiązania parlamentu.
To kolejne przetasowanie w i tak mocno już skomplikowanej mołdawskiej polityce. W sobotę Premier Pavel Filip został odsunięty od władzy przez niespodziewany sojusz zwaśnionych wcześniej środowisk: prorosyjskiej Partii Socjalistów Republiki Mołdawii (PSRM) oraz proeuropejskiego Bloku Teraz (Acum). Filip należy do Demokratycznej Partii Mołdawii (PDM) z olidarchą Vladimirem Plahotniukiem na czele. Nowym premierem została Maia Sandu z ACUM. Tym samym przełamano trwający od lutego 2019 roku impas.
Mołdawia pogrążona jest w poważnym politycznym kryzysie, spotęgowanym jeszcze skandalem określanym tam mianem "kradzieży stulecia". Chodzi o sumę miliarda dolarów, która w latach 2014-2015 zniknęła z tamtejszych banków.
Czytaj też:
Samochód prezydenta Mołdawii zderzył się z ciężarówką. Igor Dodon trafił do szpitalaCzytaj też:
Trybunał Konstytucyjny zawiesił prezydenta Mołdawii w pełnieniu obowiązkówCzytaj też:
Europejski kraj zrezygnował ze starań o członkostwo w UE. „Powrócimy do partnerstwa z Rosją”