Londyński trybunał: W Chinach trwają przeszczepy organów od więźniów, m.in. z Falun Gong

Londyński trybunał: W Chinach trwają przeszczepy organów od więźniów, m.in. z Falun Gong

Przeszczep nerki
Przeszczep nerki Źródło: Fotolia / horizont21
Znajdujący się w Londynie niezależny trybunał badający sprawę systemowej grabieży organów w Chinach stwierdził, że w kraju tym trwa zabijanie więźniów, w celu przeprowadzania transplantacji. Wśród ofiar tego procederu mają być przedstawiciele mniejszości religijnych, w tym ruchu Falun Gong.

Trybunałowi ds. grabieży organów w Chinach przewodniczy Sir Geoffrey Nice QC, prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego dla byłej Jugosławii. To właśnie on ogłosił najnowsze ustalenia niezależnej grupy śledczych, według której to „członkowie Falun Gong są źródłem – prawdopodobnie głównym źródłem – organów pochodzących z tzw. grabieży organów”. Jak mówił, prace trybunału pokazały, że wielu ludzi bez powodu zginęło okropną śmiercią, wielu innych może cierpieć w podobny sposób. Jak dodawał, „żyjemy na planecie, gdzie o tego typu ekstremalnej niegodziwości decydują ludzie rządzący państwem z jedną z najstarszych cywilizacji znanych człowiekowi”.

– Nie ma żadnych dowodów, by ta praktyka zostało zatrzymana, więc trybunał uznaje, że jest ona kontynuowana – mówił. Najnowsze dowody cała grupa zbierała od ekspertów medycznych, obrońców praw człowieka i innych świadków. Wśród zabitych, według różnych ustaleń, mieli znajdować się członkowie mniejszości religijnych, takich jak np. Falun Gong (znane także jako Falun Dafa). Prześladowania grupy rozpoczęły się w 1999 roku. W tamtym czasie sekta liczyła około 70 milionów praktykujących członków. Od lat mówi się o tym, że to właśnie spośród jej wyznawców najczęściej wybiera się osoby do nielegalnych przeszczepów organów.

W 2014 roku Chiny zapewniały, że położą kres praktyce pobierania organów na przeszczepy od więźniów poddawanych egzekucjom, uznając jednocześnie zarzuty w tej materii za motywowane politycznie i nieprawdziwe. Trybunał do zbadania procederu grabieży organów został utworzony z inicjatywy International Coalition to End Transplant Abuse in China (Etac). Jego członkowie nie pobierają wynagrodzenia. Jak podkreśla się w wielu materiałach na ten temat, w Chinach czas oczekiwania na przeszczepy jest niezwykle krótki. Trybunał ustalił, że mowa tu często nawet o kilku tygodniach.

Czytaj też:
Huawei szykuje się na załamanie. Sprzedaż może spaść nawet o 60 proc.
Czytaj też:
Czy Polska powinna tak mocno stawiać na Trumpa?

Źródło: Guardian