44-letnia Brytyjka została zauważona przez przechodnia, który spacerował z psem w parku znajdującym się w centrum Mediolanu w niedzielę około godziny 6.00. Jej wygląd zaniepokoił nieznajomego. Na miejsce została wezwana policja. Brytyjka powiedziała funkcjonariuszom, że została napadnięta przez gang kilku mężczyzn. Napastników opisała jako „mężczyzn z północnej Afryki”. Mieli ją „wciągnąć w krzaki” w momencie, gdy samotnie szła ulicą. Zgodnie z zeznaniami kobiety, mężczyźni ukradli jej torebkę. Następnie jeden z nich wykorzystał ją seksualnie. Kobieta pozostała na miejscu zdarzenia do czasu, kiedy nie odnalazł jej wspomniany przechodzień.
44-latka została przewieziona do szpitala. Na jej szyi znajdowały się liczne zadrapania. Śledczy liczą na to, że pozostawione na ciele kobiety ślady DNA pozwolą błyskawicznie odnaleźć sprawców. Funkcjonariusze policji analizują także nagrania z miejskiego monitoringu.
Wieczór, który poprzedzał tragedię, 44-letnia Brytyjka spędzała z koleżanką. Kobiety po pewnym czasie się rozdzieliły. Żadna z nich nie przypuszczała, że za chwilę rozegra się prawdziwy koszmar.