52-letni Aubrey Trail i 25-letnia Bailey Boswell zostali oskarżeni o zamordowanie i rozczłonkowanie ciała Sydney Loofe. Z ustaleń śledczych wynika, że para ze swoją późniejszą ofiarą poznała się za pośrednictwem aplikacji randkowej.
W czasie rozprawy doszło do niebezpiecznej sytuacji. – Bailey jest niewinna, a ja przeklinam was wszystkich – krzyknął Aubrey Trail. Po wypowiedzeniu tych słów, kilkakrotnie ranił się w szyję. Sytuację tę szczegółowo opisuje Washington Post, powołując się na ustalenia Lincoln Journal Star. Sędzia natychmiast kazał dziennikarzom przestać filmować przebieg procesu. Salę mieli opuścić wszyscy z wyjątkiem adwokatów i ich zastępców.
Na miejscu pojawiły się służby ratunkowe. Trail był blady i nie poruszał się, gdy lekarze przenosili go do karetki. Mężczyzna trafił do szpitala. Jego adwokaci przekazali dziennikarzom stacji telewizynej WOWT, że prawdopodobnie Trail okaleczył się żyletką. Jego obrażenia nie były poważne, ale rany wymagały założenia kilku szwów.
Przewiduje się, że proces zostanie wznowiony w najbliższy wtorek. Z uwagi na zachowanie podejrzanego, które stwarza zagrożenie, podczas kolejnej rozprawy mężczyzna będzie miał założone kajdanki. Aubrey Trail wielokrotnie zmieniał przedstawianą wersję wydarzeń. Na pewnym etapie śledztwa przyznał, że udusił Sydney, a Boswell pomogła mu pozbyć się śladów zbrodni. Później stanowczo zaprzeczał oskarżeniom o morderstwo. Mężczyzna tłumaczył, że „śmierć dziewczyny została spowodowana przez wypadek”. Dodał, że „próbował ukryć jej ciało, ponieważ myślał, że policja nie uwierzy w jego wersję wydarzeń”.
Czytaj też:
Nauczyciel pokazywał dzieciom swojego penisa. Wymyślił grę, w której przyznawał uczniom punkty