Księżna i książę Sussex ubrani w neutralną czerń, udali się najpierw do szatni Red Sox, gdzie otrzymali zestaw małego kibica dla Archiego – body w kolorach klubu i miniaturowy czerwony kij baseballowy. Media podkreślają, że wśród zawodników, z którymi przywitała się księżna Meghan, znajdował się Mookie Betts. Zdaniem dziennikarza „Boston Globe”, zawodnik jest dalekim krewnym Amerykanki, a ich wspólne korzenie sięgają 150 lat wstecz. Zarówno księżna, jak i baseballista mają pochodzić z tej samej linii wywodzącej się z małego miasteczka w Alabamie.
Niespodzianka czekała na książęcą parę także w szatni Jankesów. Od zawodników New York Yankees Harry i Meghan otrzymali koszulkę z imieniem Archie i numerem 19, nawiązującym do roku urodzenia ich potomka. Książę nie ukrywał, że ten podarunek bardziej przypadł mu do gustu. – Panowie, pobiliście szatnię obok z tym prezentem – stwierdził w żartach Harry.
Słynne amerykańskie drużyny pojawiły się w Londynie w ramach dwumeczu, pierwszego w historii spotkania Major League Baseball rozgrywanego w Wielkiej Brytanii. Widowisko zostało zorganizowane w ramach współpracy z fundacją Invictus Games. Założona w 2014 roku przez księcia Harry'ego organizacja gromadzi środki dla weteranów.
Czytaj też:
Meghan Markle zmieniła pierścionek zaręczynowy? „Wielu celebrytów tak robi”
Harry i Meghan na meczu baseballu w Londynie.