Erik Booher stwierdził, że jedzenie, które podano mu podczas jego podróży, wyglądało jak „karma dla psów”. Na Twitterze opublikował zdjęcie posiłków i napisał, że „to dostarczono mu za 700 funtów” (ponad 3 tys. złotych – red.). „British Airways, uważajcie! Kontynuujcie, a nigdy nie otrzymacie gwiazdki Michelin” – napisał mężczyzna. W kolejnym poście przyznał, że chciałby napisać, że jedzenie wyglądało okropnie, ale smakowało dobrze, jednak zaserwowano mu „karma dla psów”. „Myślałem, że British Airways mają więcej klasy” – dodał.
W odpowiedzi na posty, rzecznik linii lotniczych napisał w oświadczeniu: „Przykro nam, że w tym wypadku nasze standardy spadły poniżej oczekiwań naszych klientów. Jesteśmy dumni z posiłków oferowanych na pokładzie i dużo zainwestowaliśmy w nasz catering”.
Już wcześniej pasażerowie linii lotniczych zamieszczali w sieci zdjęcia dziwnie wyglądających posiłków. W kwietniu jeden z pasażerów pokazał kanapkę, która opisana była jako „pierś z kurczaka w kremowym majonezie z pieczonym pomidorem, zwieńczona chrupiącą sałatą lodową, podawaną w bułce z ziarnami”. Była jednak ona daleka od tego opisu.
Inny pasażer, Andrew Hedge, donosił z kolei, że zapłacił 1200 funtów za „suchą bułkę” posmarowaną serkiem śmietankowym podczas swojego lotu z Heathrow do Miami.
Czytaj też:
Gwałty, przemoc i samobójstwa na Alasce. Wprowadzono stan zagrożenia bezpieczeństwa publicznego