„W dniu 1 lipca na rosyjskich wodach terytorialnych, w trakcie pomiarów biometrycznych wybuchł pożar na pokładzie okrętu podwodnego skierowanego do badania dna oceanu na zlecenie marynarki wojennej. 14 marynarzy zginęło na skutek zatrucia dymem – przekazało ministerstwo obrony narodowej.
Jednostka znajduje się obecnie w bazie w Siewieromorsku. Wszczęte zostało śledztwo w celu ustalenia przyczyn katastrofy. Jak podaje BBC, minister obrony narodowej Siergiej Szojgu przekazał, że główną przyczyną tragedii był pożar, jaki wybuchł w przegrodzie akumulatorów, a który rozprzestrzenił się bardzo szybko. Dodał, że okręt był zasilany energią jądrową, ale reaktor szybko odizolowano od ognia, który pojawił się na pokładzie. Szojgu podkreślił, że „załoga podjęła wszelkie niezbędne środki w celu ochrony jednostki”. – Daje to nadzieję, ze w dość krótkim czasie statek będzie można ponownie oddać do użytku – podsumował.
Udało się zidentyfikować już wszystkie 14 ofiar pożaru. Siedmiu z nich było kapitanami pierwszej rangi, a dwóch w przeszłości odznaczano nagrodą Bohatera Federacji Rosyjskiej. Wśród poległych znaleźli się również porucznik i podpułkownik.
Czytaj też:
Tragiczny wypadek w Siedlcach. Auto przygniotło do ściany 2-letnie dziecko