Bosco Ntaganda był kongijskim partyzantem bojówek Narodowego Kongresu na rzecz Obrony Ludu oraz generałem armii narodowej w kongijskiej prowincji Kiwu. W 2012 roku rozpoczął rebelię przeciwko władzom centralnym. Nadano mu przydomek „Terminator”. W 2006 roku Międzynarodowy Trybunał Karny z Hagi wydał za Ntagandą nakaz aresztowania w związku z podejrzeniem „popełnienia przez niego zbrodni wojennych oraz werbowania dzieci poniżej 15. roku życia do oddziałów militarnych”. Po ośmiu latach MTK rozpoczął postępowanie przygotowawcze w jego sprawie.
„Terminator” skazany
Jak podaje BBC, Bosco Ntaganda został uznany za winnego „dokonywania zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości” w Demokratycznej Republice Konga. Prawnicy mężczyzny próbowali przekonać sędziów, że Ntaganda był ofiarą. Podkreślali, że sam został zwerbowany do armii jako dziecko.
BBC informuje, że w 2013 roku Ntaganda osobiście pojawił się w ambasadzie USA w Kigali. Departament Stanu USA przekazał wówczas, że generał oddał się w ręce amerykańskich dyplomatów. Dziennikarze wspomnianego portalu przypominają wypowiedzi analityków, którzy decyzję Ntagandy oceniali jako „akt samozachowawczy”. Podejrzewano, że „Terminator po przegranej rywalizacji o przywództwo w grupie rebeliantów, znajdował się w niebezpieczeństwie".
Czytaj też:
Nie żyje „Afronauta”. 30-latek zginął w wypadku motocyklowym