24-letnia Aneta Zukow i jej 32-letni chłopak Piotr Nesan postanowili wybrać się na wakacje do Chorwacji. Podróż samolotem linii lotniczych Ryanair do Zadaru para z pewnością będzie wspominać przez długi czas. I nie będą to raczej dobre wspomnienia. Kiedy turyści wsiadali na pokład samolotu w Manchesterze, nic nie zapowiadało zbliżającej się katastrofy. Zaledwie kilka minut po starcie sytuacja uległa całkowitej zmianie.
Okazało się bowiem, że do Zadaru wybiera się także kilkudziesięcioosobowa grupa imprezowiczów, którzy planowali pojawić się na festiwalu Hard Island. Z relacji Anety Zukow wynika, że większość pasażerów była pod znaczącym wpływem alkoholu. – Byliśmy w szoku. Oni kompletnie ignorowali polecenia załogi samolotu. Przez cały 3,5-godzinny lot musieliśmy wysłuchiwać pijackich krzyków. Czułam się jak ze zwierzętami w ZOO. To było po prostu piekło. Stewardzi robili co w ich mocy, ale nie byli wstanie nad nimi zapanować – opowiadała 24-latka.
Ze względu na stan części pasażerów załoga samolotu wprowadziła całkowity zakaz sprzedaży alkoholu. – Na niewiele się to jednak zdało, ponieważ jeden z członków grupy był tak pijany, że zwymiotował w przejściu pomiędzy siedzeniami, a potem zemdlał. Tuż po wylądowaniu nie mogliśmy opuścić samolotu. Musieliśmy czekać na policję, która aresztowała trzy osoby. Nadal zastanawiam się, jakim cudem cała grupa w takim stanie weszła na pokład samolotu. Już na samym początku było widać, że są pod wpływem alkoholu, bo mieli problem z umieszczeniem walizek w lukach bagażowych – stwierdził Piotr Nesan.
Czytaj też:
Pijana 25-latka wszczęła awanturę w samolocie. Interweniowały myśliwce wojskowe RAF