Firma pilnująca porządku na plaży Consorcio de Seguridad y Emergencias, zamieściła na YouTube filmik przedstawiający obecną sytuację na plaży. Jej szef Enrique Espinosa stwierdził, że „to oburzające”. Jak mówił, mocno parzące gatunki rurkopława zaczęły pojawiać się na plaży w ubiegły weekend, a we wtorek było już ich tysiące. Przekazał też, że na plaży wywieszona została czerwona flaga, która informuje wszystkich, aby nie zbliżali się w to miejsce.
Podobna sytuacja jest na plażach El Reducto i Chica w w Puerto del Carmen, gdzie w piątek pojawiły się na piasku aretuzy.
Żeglarz portugalski nie kontroluje swoich ruchów i jest zupełnie zależny od wody, wiatru i innych bodźców. W związku z tym w celu ochrony w komórkach parzydełkowych produkuje jad. Kiedy nastąpi kontakt jego parzydełek z danym obiektem, uwalnia go. Aretuzy powodują oparzenia mniej lub bardziej poważne w skutkach, jednak czasami nawet prowadzące do śmierci. Większość ofiar stanowią zazwyczaj turyści.
Czytaj też:
Woda porwała samochód z ciężarną kobietą i jej 9-letnim synem. Służby nie były w stanie im pomóc