Któż z nas nie chciałby polecieć na Hawaje, gdzie uśmiechnięci mieszkańcy witają się zwrotem „Aloha”, a krajobrazy przypominają te z bajkowych pocztówek? O takiej podróży marzył użytkownik Twittera posługujący się pseudonimem ant-honey. Jak sam przyznał, nie stać go na taką wycieczkę, więc postanowił ją „stworzyć”. Udostępnił w mediach społecznościowych trwający 52 sekundy filmik, który obejrzano już (stan na godz. 13 w niedzielę 21 lipca) aż siedem milionów razy. Na czym polega fenomen tego materiału?
Usłyszy „Aloha” na żywo
Klipowi, który doczekał się ponad 600 tys. polubień, daleko do hollywoodzkich produkcji. Znajdziemy w nim efekty niskiej jakości sprawiające, że nawet kilkuletnie dziecko nie uwierzyłoby w prawdziwość historii tam przedstawionej. Autor nagrania zdobył jednak serca internautów swoim poczuciem humoru oraz oddaniem klimatu Hawajów. Oprócz wesołej piosenki, w której słyszymy „Aloha” pojawiły się tam nawiązania do filmu „Lilo&Stitch”.
Poza tysiącami pozytywnych komentarzy pojawiły się już pierwsze oferty. Firma Kayak zajmująca się wyszukiwaniem połączeń lotniczych poinformowała, że opłaci autorowi nagrania bilety w obie strony. Teraz fanom anti-honey'a pozostaje czekanie na kolejny filmik z podróży na Hawaje. Tym razem tej rzeczywistej.
twitterCzytaj też:
Straciła część zębów na zjeżdżalni wodnej. 19-latka przestrzega innych turystów