W czwartek 8 sierpnia 2019 roku Manning Ruff łowił ryby nad jeziorem w pobliżu rodzinnego domu. Gdy chłopiec zwijał wędkę, haczyk, który znajdował się na jej końcu, wbił mu się w twarz. Jednak zamiast panikować, Manning pojechał rowerem do domu i poprosił swojego tatę, by zabrał go na pogotowie.
Ojciec chłopca szczegółowo zrelacjonował dalszy ciąg wydarzeń. – Gdy Manning wrócił do domu był spokojny. Powiedział: „Tato, coś utkwiło mi w oku”. Kiedy dotarliśmy na oddział ratunkowy, lekarze poinformowali syna, że dostanie leki przeciwbólowe. On im wtedy odpowiedział: „Nie, dziękuję, po prostu wyciągnijcie to”- opisał Daniel Ruff. – Zacisnął zęby i pozwolił im pracować – dodał dumny tata.
Daniel powiedział, że jest „wyjątkowo dumny” z reakcji syna. Na szczęście haczyk nie uszkodził oka Manninga. – Dostaliśmy lekcję. Okulary ochronne są obowiązkowe podczas łowienia – napisał Daniel na Facebooku. Co ciekawe, Manning już następnego dnia poszedł łowić ryby.
Czytaj też:
Urocze czy przerażające? Dziewczynka „w dorosłych stylizacjach” podbija sieć
Manning Ruff o mały włos nie stracił oka. Haczyk do łowienia ryb wbił się w twarz dziecka