O eksplozji, do której doszło w czwartek 8 sierpnia, do tej pory niewiele wiadomo. Tuż po wybuchu pojawiła się informacja o dwóch zabitych i czterech osobach rannych. Na stronie internetowej Świerodwińska, gdzie produkowane są okręty dla marynarki wojennej, pojawiły się doniesienia o „krótkotrwałym wzroście promieniowania”, których jednak później nie potwierdzano. Na sytuację nerwowo zareagowali okoliczni mieszkańcy – w aptekach w pobliskim Archangielsku zaczęło brakować jodyny, a w sklepach wzrosła sprzedaż wódki. Zamknięty dla żeglugi został obszar Morza Białego, w pobliżu którego doszło do wybuchu.
Rosatom potwierdza swoją rolę
Co stało się na poligonie, gdzie trwają prace m.in. nad silnikiem jądrowym rakiety Buriewiestnik? W sobotę oświadczenie wydał Rosatom,, potwierdzając tym samym swoją rolę w incydencie. Jest to państwowe przedsiębiorstwo zrzeszające firmy i instytucje naukowe, które zajmują się m.in. energetyką jądrową w Rosji oraz administrują flotą lodołamaczy o napędzie atomowym Spółka poinformowała, że do eksplozji doszło podczas testów rakiety na platformie morskiej. – Po zakończeniu testów paliwo rakietowe zapaliło się, a następnie wybuchło – czytamy w komunikacie. Na skutek eksplozji kilku pracowników miało zostać wyrzuconych do morza. Jak podano, byli oni „zaangażowani w pracę związaną ze źródłem energii radioizotopowej do silnika napędzanego paliwem rakietowym”. W sobotnim komunikacie podano, że zginęło pięciu pracowników Rosatomu, a trzech zostało rannych.
Co z zabitymi?
Informacje o personaliach zabitych przekazane zostały nieoficjalnie za pośrednictwem kanału na Telegramie „Baza”. Przytaczają je m.in. Rambler czy Segodnya. Według ustaleń mediów są to mieszkańcy Sarowa w obwodzie Niżny Nowogród: Jewgienij Korotajew, Siergiej Piczugin, Władisław Janowskij oraz mężczyźni o nazwiskach Lipszew i Wjuszin (ich imiona nie są znane – red.). Ciał tych dwóch ostatnich nie zwrócono jeszcze rodzinom, gdyż – według oficjalnej wersji – nie zostały one jeszcze odnalezione. W poniedziałek odbędą się pogrzeby pozostałych ofiar. Z ustaleń Bazy wynika, że łącznie rannych zostało 15 osób, a część z nich przewieziono na leczenie do Moskwy.
Czytaj też:
Kilkadziesiąt tysięcy protestujących na ulicach Moskwy. „Dość kłamstw”