Amerykański wywiad bada wybuch w Archangielsku. Rosjanie mówią o „małym reaktorze jądrowym”

Amerykański wywiad bada wybuch w Archangielsku. Rosjanie mówią o „małym reaktorze jądrowym”

Testy na poligonie w Archangielsku
Testy na poligonie w Archangielsku Źródło: Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej
Amerykanie bacznie przyglądają się wybuchowi na rosyjskim poligonie doświadczalnym, do którego doszło w miniony czwartek. „NYT” podaje, że ofiar mogło być siedem, nie pięć. Tymczasem Rosjanie zmieniają wersję twierdząc, że doszło do eksplozji „małego reaktora jądrowego”.

W poniedziałek „New York Times” opublikował nowe doniesienia na temat tajemniczego wybuchu w okolicach Archangielska. Eksplozji przygląda się bacznie wywiad Stanów Zjednoczonych. Amerykanie podejrzewają bowiem, że incydent przydarzył się podczas prac nad prototypem rakiety Buriewiestnik, tajnej broni Putina. Także za Oceanem z niepokojem odbierany jest komunikat o tymczasowym wzroście promieniowania w okolicy poligonu.

W przeddzień pogrzebu pięciu ofiar Wszechzwiązkowy Instytut Badawczy Fizyki Eksperymentalnej, którego pracownikami byli zabici, wydał komunikat. W niedzielę wieczorem jego dyrektor naukowy, Wiaczesław Sołowiow przekazał w wywiadzie udzielonym lokalnej gazecie, że instytut badał „małoskalowalne źródła energii przy wykorzystaniu materiałów rozszczepialnych”. Miał mówić też m.in. o „materiałach rozszczepialnych” wykorzystywanych na potrzeby cywilne i wojskowe. Rosyjski Federalny Ośrodek Nuklearny w Sarowie przekazał z kolei, że doszło do wybuchu małego reaktora jądrowego, który był częścią silnika rakietowego na paliwo ciekłe.

O eksplozji, do której doszło w czwartek 8 sierpnia, do tej pory niewiele wiadomo. Tuż po wybuchu pojawiła się informacja o dwóch zabitych i czterech osobach rannych. Na stronie internetowej Świerodwińska, gdzie produkowane są okręty dla marynarki wojennej, pojawiły się doniesienia o „krótkotrwałym wzroście promieniowania”, których jednak później nie potwierdzano. Na sytuację nerwowo zareagowali okoliczni mieszkańcy – w aptekach w pobliskim Archangielsku zaczęło brakować jodyny, a w sklepach wzrosła sprzedaż wódki. Zamknięty dla żeglugi został obszar Morza Białego, w pobliżu którego doszło do wybuchu.

Czytaj też:
Londyn. Dreamliner z 300 osobami na pokładzie uderzył w ogrodzenie

Źródło: The New York Times