W poniedziałek 2 września służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie, z którego wynikało, że wybuchł pożar na pokładzie statku, który przewoził 39 osób. Straż pożarna odebrała sygnał „Mayday” około godziny 3.30 w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu lokalnego – informuje Fox News. Tuż przed godziną 5.00, amerykańska Straż Przybrzeżna poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych, że koordynuje akcję ratunkową. „Straż przybrzeżna prowadzi zaawansowaną akcję, by pomóc ponad 30 osobom, które znajdują się w niebezpieczeństwie” – podano. W akcji uczestniczyły również dwa śmigłowce.
Dotychczas udało się uratować pięć osób, jedna z nich odniosła niewielkie obrażenia. Nieznany pozostaje los reszty. Z wstępnych ustaleń wynika, że pożar wybuchł, gdy łódź znajdowała się u wybrzeży Santa Cruz. Śledczy będą prowadzić działania w celu ustalenia wszelkich okoliczności zdarzenia. Kapitan Brian McGrath ze straży pożarnej hrabstwa Ventura poinformował w rozmowie z „The Daily Beast", że nie wszyscy pasażerowie przeżyli pożar. Nie ujawnił jednak liczby ofiar.
Czytaj też:
Huragan Dorian zbliża się do Florydy. Transmisja NA ŻYWO