Bazeegha, Sereen Jan, Begum Jan, Amina oraz Shaheen w 2011 roku poszły na wesele. Towarzyszyło im dwóch mężczyzn. Jeden z nich tańczył, a drugi nagrywał wspólną zabawę. Cztery obecne na miejscu kobiety śpiewały i klaskały, a piąta znajdowała się w pobliżu, ale nie uchwycono jej w materiale. Filmik został uznany za obrazoburczy przez bliskich kobiet i chociaż nie zarejestrowano na nim żadnych scen cudzołóstwa, uznano go za przejaw praktykowania związków pozamałżeńskich. Prawo zwyczajowe stosowane przez część mieszkańców Kohistanu, czyli północnego regionu Pakistanu, zezwala w takich sytuacjach na krwawy odwet. Pozornie niewinne nagranie w połączeniu z archaicznymi zasadami doprowadziło do tragedii.
Ujawnił sprawę, został zastrzelony
Trzy kobiety zostały zamordowane, a ich ciał nigdy nie odnaleziono. Los dwóch innych pozostaje nieznany, a mężczyźni towarzyszący im podczas zabawy aż do dzisiaj się ukrywają. Zniknęli krótko po weselu, co prawdopodobnie uratowało im życie. Prawo Kohistanu umożliwia bowiem nie tylko zamordowanie kobiet przez ich bliskich, ale również odebranie życia towarzyszącym im mężczyznom, przy cichej aprobacie ich rodzin.
Sprawa wyszła na jaw za sprawą brata ukrywających się mężczyzn, który nadał historii międzynarodowy rozgłos. Dzięki licznym naciskom wszczęto dochodzenie, które początkowo nie przyniosło żadnego efektu. Sąd zajął się morderstwem kobiet dopiero w 2018 roku, a wyrok zapadł w ostatnich dniach, o czym poinformowało BBC. Trzech mężczyzn skazano na dożywocie, chociaż nie ujawniono szczegółów na temat stawianych im zarzutów.
Historia krwawej wendety zbulwersowała organizacje walczące o prawa człowieka. Oburzające było nie tylko zabójstwo kobiet, ale również to, jak potoczyły się losy brata dwóch mężczyzn, który ujawnił sprawę. W 2013 roku zbombardowano jego dom, a w wyniku zamachu zginęło trzech braci mężczyzny. On sam został śmiertelnie postrzelony w marcu 2019 roku.