Jak podaje BBC, w moskiewskiej Dumie zasiada 45 posłów. Jeszcze przed niedzielnymi wyborami zdecydowana większość, bo aż 40 przedstawicieli, pochodziło z partii Władimira Putina, Jedynej Rosji. Ostatnie rozstrzygnięcia przyniosą jednak duże roszady w parlamencie. Wprawdzie ugrupowanie prezydenta dzięki zdobyciu 25 miejsc utrzyma większość, ale jest to znak dla polityków partii, że tracą oni poparcie. Drugie miejsce w wyborach odnotowała Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej, której przypadło 13 mandatów. Po trzy zdobyły liberalna partia Jabłoko oraz centrolewicowa Sprawiedliwa Rosja. Frekwencja wyniosła około 22 proc.
Jak w innych miastach?
Wybory jeszcze na kilka miesięcy przed przeprowadzeniem głosowania wzbudzały duże kontrowersje. Wszystko za sprawą wykluczenia wielu kandydatów opozycji, które wywołało masowe protesty na ulicach Moskwy. Tysiące osób zostało zatrzymanych, a policjantów oskarżano o brutalne tłumienie zamieszek.
Doniesienia z Moskwy wprawdzie nie są optymistyczne dla Putina, ale patrząc na całościowe rezultaty wyborów, ma on powody do zadowolenia. W pozostałych wyborach lokalnych i regionalnych, które również przeprowadzono 8 września, dominowali kandydaci wspierani przez Kreml. Wstępne wyniki wskazują, że przedstawiciele prezydenta Rosji wygrali we wszystkich 16 regionach, w których wybierano gubernatorów.
Czytaj też:
Wielka Brytania. Wkrótce rozpocznie się zawieszenie parlamentu